środa, 23 lipca 2014

Natalia i Alan B&W

Wczoraj udało mi się zrobić kilka ujęć Natalce i Alanowi, który jest jej rówieśnikiem.
Natalia bardzo lubi się przytulać, Alan niekoniecznie.
Nie było mowy, żeby namówić ich do powtórzenia czegokolwiek, więc musiałam się wstrzelić idealnie w każdą chwilę.
Spójrzcie sami, co z tego wyszło.









czwartek, 17 lipca 2014

Prosto, czyli wskazówka nr 4

Ostatnio mój obiektyw skierowany był w kierunku innych dzieci, więc dziś moją uwagę z powrotem skupiłam na córeczce.
Chciałam, żeby było prosto i bez wielu dodatków, żeby była tylko ONA.
Prosta sukienka taka, która nie rzuca się w oczy i słomkowy kapelusz jako jedyny rekwizyt.

Czasami wystarczy ubrać dziecko w stonowane pod względem kolorów ubranka, bez rzucających się w oczy nadrukach na nich. Nie trzeba od razu zakładać odświętnych koszul czy sukienek, a zobaczycie, że zdjęcia wyjdą lepiej niż się spodziewacie. A przede wszystkim nie będzie problemu z dzieckiem, które nie lubi się stroić.

Krótki spacer i takie oto kadry powstały.









środa, 16 lipca 2014

Kubuś

Przy okazji odwiedzin u znajomych powstało kilka spontanicznych kadrów ich synka, Kubusia.
Kubuś to przeuroczy chłopczyk z pięknymi dołeczkami na policzkach, gdy się uśmiecha.
Mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się zrobić mu o wiele więcej zdjęć.









poniedziałek, 14 lipca 2014

Roczek Nadii

Nie dawno miałam przyjemność zrobić sesję zdjęciową z okazji roczku.
Dla odmiany przed moim obiektywem pojawiły się z tej okazji dwie siostry, młodsza (solenizantka) Nadia i jej siostra Lena, córeczki mojej koleżanki, która w końcu zgodziła się na sesję.
Dziewczynki były bardzo grzeczne i wspaniale ze mną współpracowały, co ostatnio mojej córeczce zdarza się coraz rzadziej, bo już się oswoiła z mamą z aparatem i żeby spojrzała w obiektyw muszę się mocno nagimnastykować ;)
Sesja była bardzo krótka, ale zdjęcia wyszły całkiem fajne i mam nadzieję, że uda mi się jeszcze nie raz sfotografować te dwie śliczne blondyneczki.
A Nadusi jeszcze raz życzę wszystkiego, co najlepsze :*









czwartek, 10 lipca 2014

Zapominalska

Wyglądam przez okno widzę brzózki, niezbyt duże, ale tak sobie pomyślałam, że jak je obejdę z drugiej strony to pewnie znajdę trochę cienia, aby móc zrobić zdjęcie nie w pełnym słońcu, które sprawia, że na buźce pociechy powstają dziwne cienie, które nie wyglądają atrakcyjnie.
Potrzebne rzeczy wzięłam pod pachę, córcię za rękę i poszłyśmy.
Wszystko ładnie rozłożyłam, wyciągam aparat, żeby sprawdzić ustawienia i okazuje się, że moja karta pamięci została w laptopie :(
Cóż było robić, zostawiłam wszystko przygotowane, dziecię wzięłam na ręce i poszłam do domu po ową kartę...
Dodam tylko, że droga była usłana trawą i chwastami do kolan, a ja byłam w krótkich spodenkach, więc lekkie zdenerwowanie się pojawiło, ale czego się nie zrobi dla sesji...
Zaopatrzona w kartę mogłam przystąpić do robienia zdjęć :)