Dla odmiany przed moim obiektywem pojawiły się z tej okazji dwie siostry, młodsza (solenizantka) Nadia i jej siostra Lena, córeczki mojej koleżanki, która w końcu zgodziła się na sesję.
Dziewczynki były bardzo grzeczne i wspaniale ze mną współpracowały, co ostatnio mojej córeczce zdarza się coraz rzadziej, bo już się oswoiła z mamą z aparatem i żeby spojrzała w obiektyw muszę się mocno nagimnastykować ;)
Sesja była bardzo krótka, ale zdjęcia wyszły całkiem fajne i mam nadzieję, że uda mi się jeszcze nie raz sfotografować te dwie śliczne blondyneczki.
A Nadusi jeszcze raz życzę wszystkiego, co najlepsze :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz