Gdy przestało padać zapakowałam aparat w torbę, córcia z ogromną radością kalosze założyła i wyruszyłyśmy.
Natalcia taplała się w wodzie, a mama pstrykała.
Córeczka wróciła prawie cała mokra, ale frajdę miała ogromną.
Czasami trzeba pozwolić dziecku być po prostu dzieckiem, a niech się wybrudzi, przecież mamy XXI wiek i co to za problem brudne ubranka wrzucić do pralki ;)
![]() |
Dopiero zaczynamy, więc ubranka jeszcze suche... |
![]() |
...tu już się trochę pochlapały... |
![]() |
...a tu już spodnie niemal całe mokre... |
![]() |
...a skoro spodnie mokre to czemu bluza ma być sucha... |
![]() |
...błotko na buzi też się znalazło, a co tam jak wszędzie, to wszędzie ;) |
Ślicznie... :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuń