Jako mama i jako domowy fotograf mam bardzo mało zdjęć z córką, ale czasem nadchodzi taki dzień, że i ja chcę mieć małą sesję. Biorę wtedy aparat w rękę, tatę Natalki pod pachę i wyruszamy na zdjęcia, oczywiście Natalcia też nam towarzyszy. A jak już znajdujemy fajne miejsce ustawiam aparat i mąż wciela się w rolę rodzinnego fotografa.
I tak oto mam kilka zdjęć z córcią, bo mama też powinna choć na kilku zdjęciach w albumie się pojawić...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz