środa, 2 kwietnia 2014

Mini sesja na torach

Zainspirowana zdjęciem Natalki chrzestnej (cioci Ani) wpadłam na pomysł, żeby zrobić sesję córci na torach. Pomysł fajny, ale żeby znaleźć w dobrym stanie, czytaj nie zarośnięte i na dodatek nie funkcjonujące tory, to już trochę sprawę komplikuje.
Pojeździliśmy trochę po okolicy wzdłuż torów i nie znaleźliśmy nic. Mieliśmy już zrezygnować, ale przypomniało nam się zdjęcie wspomnianej już cioci Ani z pewnej stacji kolejowej, a w sumie pewnego mostu. Oczywiście tam pojechaliśmy i udało się zrobić kilka dobrych zdjęć. Choć przyznam, że nie łatwo było odciągnąć uwagę Natalki od stojącego tuż obok niej taty, który pilnował, żeby córci się nic nie stało;) Ale o relacjach Natalki z tatą było już we wcześniejszym poście, po prostu córeczka tatusia w 100%
















2 komentarze: