I tak oto mam kilka zdjęć z córcią, bo mama też powinna choć na kilku zdjęciach w albumie się pojawić...
Mama fotografująca
wtorek, 12 sierpnia 2014
Z mamą
Jako mama i jako domowy fotograf mam bardzo mało zdjęć z córką, ale czasem nadchodzi taki dzień, że i ja chcę mieć małą sesję. Biorę wtedy aparat w rękę, tatę Natalki pod pachę i wyruszamy na zdjęcia, oczywiście Natalcia też nam towarzyszy. A jak już znajdujemy fajne miejsce ustawiam aparat i mąż wciela się w rolę rodzinnego fotografa.
I tak oto mam kilka zdjęć z córcią, bo mama też powinna choć na kilku zdjęciach w albumie się pojawić...
I tak oto mam kilka zdjęć z córcią, bo mama też powinna choć na kilku zdjęciach w albumie się pojawić...
środa, 6 sierpnia 2014
Kałuża
Ale było u nas upalnie ostatnimi czasy, męczyły nas już te gorączki. Na szczęście w końcu nadszedł deszczowy dzień, a skoro deszcz, to i kałuże się pojawiły.
Gdy przestało padać zapakowałam aparat w torbę, córcia z ogromną radością kalosze założyła i wyruszyłyśmy.
Natalcia taplała się w wodzie, a mama pstrykała.
Córeczka wróciła prawie cała mokra, ale frajdę miała ogromną.
Czasami trzeba pozwolić dziecku być po prostu dzieckiem, a niech się wybrudzi, przecież mamy XXI wiek i co to za problem brudne ubranka wrzucić do pralki ;)
Gdy przestało padać zapakowałam aparat w torbę, córcia z ogromną radością kalosze założyła i wyruszyłyśmy.
Natalcia taplała się w wodzie, a mama pstrykała.
Córeczka wróciła prawie cała mokra, ale frajdę miała ogromną.
Czasami trzeba pozwolić dziecku być po prostu dzieckiem, a niech się wybrudzi, przecież mamy XXI wiek i co to za problem brudne ubranka wrzucić do pralki ;)
![]() |
Dopiero zaczynamy, więc ubranka jeszcze suche... |
![]() |
...tu już się trochę pochlapały... |
![]() |
...a tu już spodnie niemal całe mokre... |
![]() |
...a skoro spodnie mokre to czemu bluza ma być sucha... |
![]() |
...błotko na buzi też się znalazło, a co tam jak wszędzie, to wszędzie ;) |
środa, 23 lipca 2014
Natalia i Alan B&W
Wczoraj udało mi się zrobić kilka ujęć Natalce i Alanowi, który jest jej rówieśnikiem.
Natalia bardzo lubi się przytulać, Alan niekoniecznie.
Nie było mowy, żeby namówić ich do powtórzenia czegokolwiek, więc musiałam się wstrzelić idealnie w każdą chwilę.
Spójrzcie sami, co z tego wyszło.
Natalia bardzo lubi się przytulać, Alan niekoniecznie.
Nie było mowy, żeby namówić ich do powtórzenia czegokolwiek, więc musiałam się wstrzelić idealnie w każdą chwilę.
Spójrzcie sami, co z tego wyszło.
czwartek, 17 lipca 2014
Prosto, czyli wskazówka nr 4
Ostatnio mój obiektyw skierowany był w kierunku innych dzieci, więc dziś moją uwagę z powrotem skupiłam na córeczce.
Chciałam, żeby było prosto i bez wielu dodatków, żeby była tylko ONA.
Prosta sukienka taka, która nie rzuca się w oczy i słomkowy kapelusz jako jedyny rekwizyt.
Czasami wystarczy ubrać dziecko w stonowane pod względem kolorów ubranka, bez rzucających się w oczy nadrukach na nich. Nie trzeba od razu zakładać odświętnych koszul czy sukienek, a zobaczycie, że zdjęcia wyjdą lepiej niż się spodziewacie. A przede wszystkim nie będzie problemu z dzieckiem, które nie lubi się stroić.
Krótki spacer i takie oto kadry powstały.
Chciałam, żeby było prosto i bez wielu dodatków, żeby była tylko ONA.
Prosta sukienka taka, która nie rzuca się w oczy i słomkowy kapelusz jako jedyny rekwizyt.
Czasami wystarczy ubrać dziecko w stonowane pod względem kolorów ubranka, bez rzucających się w oczy nadrukach na nich. Nie trzeba od razu zakładać odświętnych koszul czy sukienek, a zobaczycie, że zdjęcia wyjdą lepiej niż się spodziewacie. A przede wszystkim nie będzie problemu z dzieckiem, które nie lubi się stroić.
Krótki spacer i takie oto kadry powstały.
środa, 16 lipca 2014
Kubuś
Przy okazji odwiedzin u znajomych powstało kilka spontanicznych kadrów ich synka, Kubusia.
Kubuś to przeuroczy chłopczyk z pięknymi dołeczkami na policzkach, gdy się uśmiecha.
Mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się zrobić mu o wiele więcej zdjęć.
Kubuś to przeuroczy chłopczyk z pięknymi dołeczkami na policzkach, gdy się uśmiecha.
Mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się zrobić mu o wiele więcej zdjęć.
poniedziałek, 14 lipca 2014
Roczek Nadii
Nie dawno miałam przyjemność zrobić sesję zdjęciową z okazji roczku.
Dla odmiany przed moim obiektywem pojawiły się z tej okazji dwie siostry, młodsza (solenizantka) Nadia i jej siostra Lena, córeczki mojej koleżanki, która w końcu zgodziła się na sesję.
Dziewczynki były bardzo grzeczne i wspaniale ze mną współpracowały, co ostatnio mojej córeczce zdarza się coraz rzadziej, bo już się oswoiła z mamą z aparatem i żeby spojrzała w obiektyw muszę się mocno nagimnastykować ;)
Sesja była bardzo krótka, ale zdjęcia wyszły całkiem fajne i mam nadzieję, że uda mi się jeszcze nie raz sfotografować te dwie śliczne blondyneczki.
A Nadusi jeszcze raz życzę wszystkiego, co najlepsze :*
Dla odmiany przed moim obiektywem pojawiły się z tej okazji dwie siostry, młodsza (solenizantka) Nadia i jej siostra Lena, córeczki mojej koleżanki, która w końcu zgodziła się na sesję.
Dziewczynki były bardzo grzeczne i wspaniale ze mną współpracowały, co ostatnio mojej córeczce zdarza się coraz rzadziej, bo już się oswoiła z mamą z aparatem i żeby spojrzała w obiektyw muszę się mocno nagimnastykować ;)
Sesja była bardzo krótka, ale zdjęcia wyszły całkiem fajne i mam nadzieję, że uda mi się jeszcze nie raz sfotografować te dwie śliczne blondyneczki.
A Nadusi jeszcze raz życzę wszystkiego, co najlepsze :*
czwartek, 10 lipca 2014
Zapominalska
Wyglądam przez okno widzę brzózki, niezbyt duże, ale tak sobie pomyślałam, że jak je obejdę z drugiej strony to pewnie znajdę trochę cienia, aby móc zrobić zdjęcie nie w pełnym słońcu, które sprawia, że na buźce pociechy powstają dziwne cienie, które nie wyglądają atrakcyjnie.
Potrzebne rzeczy wzięłam pod pachę, córcię za rękę i poszłyśmy.
Wszystko ładnie rozłożyłam, wyciągam aparat, żeby sprawdzić ustawienia i okazuje się, że moja karta pamięci została w laptopie :(
Cóż było robić, zostawiłam wszystko przygotowane, dziecię wzięłam na ręce i poszłam do domu po ową kartę...
Dodam tylko, że droga była usłana trawą i chwastami do kolan, a ja byłam w krótkich spodenkach, więc lekkie zdenerwowanie się pojawiło, ale czego się nie zrobi dla sesji...
Zaopatrzona w kartę mogłam przystąpić do robienia zdjęć :)
Potrzebne rzeczy wzięłam pod pachę, córcię za rękę i poszłyśmy.
Wszystko ładnie rozłożyłam, wyciągam aparat, żeby sprawdzić ustawienia i okazuje się, że moja karta pamięci została w laptopie :(
Cóż było robić, zostawiłam wszystko przygotowane, dziecię wzięłam na ręce i poszłam do domu po ową kartę...
Dodam tylko, że droga była usłana trawą i chwastami do kolan, a ja byłam w krótkich spodenkach, więc lekkie zdenerwowanie się pojawiło, ale czego się nie zrobi dla sesji...
Zaopatrzona w kartę mogłam przystąpić do robienia zdjęć :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)