Pogoda w końcu trochę lepsza, więc sprzyja spacerom, a że wszystko na tej naszej wsi już nam powoli bokiem wychodzi, bo ciągle to samo, to ruszyłyśmy sobie w pola...
Nie daleko, bo całkiem blisko, ale zawsze to jakaś odmiana, a i na zdjęciach w tle coś innego...
Wróciłyśmy do domu w mokrych butach, bo nie przyszło mi do głowy, że po dwudniowej mżawce może być jeszcze mokro, ale grunt, że obie zadowolone...
|
Gdzie to lato, mamo??? |
|
Jeszcze go nie ma... |
|
Idę go poszukać... |
|
A może jednak samo przyjdzie... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz