środa, 26 marca 2014

Krok ku samodzielności, czyli Natalka korzysta z nocnika

I stało się... Udało się nauczyć Natalkę wołania siku na nocnik:D
Pierwszy raz próbowaliśmy jakoś w styczniu, ale po trzech dniach zrezygnowaliśmy, bo córcia nie była jeszcze na to gotowa.
A w sobotę kupiliśmy jej nakładkę na toaletę i tak była z niej zadowolona, że w niedzielę zdjęliśmy jej pieluszkę czując, że tym razem się uda...
No i przez cały dzień tylko raz się posikała, wołała ładnie: "siku", sadzaliśmy ją i po zrobieniu tego, co trzeba nie chciała zejść i długo trzeba było ją przekonywać, żeby zeszła;) Nie ma problemu czy to nakładka czy nocnik i tu i tu chętnie siada i robi "swoje"...
Po kilku dniach nadal zdarzy nam się jakaś wpadka(choć nie codziennie), bo a to nie zdąży, a to z kimś się zabawi i zapomni, ale jedna góra dwie wpadki dziennie i nie całą pojemnością pęcherza, bo posadzona po chwili dokańcza tam gdzie trzeba;) A poza tymi "chwilami zapomnienia" cały czas ładnie mówi, że to już.
Pieluszka na razie wciąż nam towarzyszy podczas snu i wyjścia na dwór, ale i to z czasem się zmieni...










2 komentarze: